klik -> FISZKOTEKA
I clasp the flask (termos) between my hands even though(pomimo, że) the warmth from the tea has
long since(od dawna) leached into(uchodzi do) the frozen air. My muscles are clenched(ściśnięte) tight against(przeciwko) the cold. If a pack of wild dogs were to appear(pojawić się) at this moment, the odds(prawdopodobieństwo) of scaling(wspiąć się) a tree before they attacked are not in my favor. I should get up(wstać), movearound(przenieść się), and work the stiffness(sztywność) from my limbs. But instead(zamiast) I sit, as motionless(nieruchomo) as
the rock beneath me(pode mną), while the dawn(świt) begins to lighten the woods. I can't fight
the sun. I can only watch helplessly(bezsilnie) as it drags me into a day that I've been
dreading(obawiać się) for months.
By noon(około południa) they will all be at my new house in the Victor's Village. The reporters,
the camera crews(ekipa telewizyjna), even Effie Trinket, my old escort(osoba towarzysząca), will have made their way to
District 12 from the Capitol. I wonder if Effie will still be wearing that silly(głupi) pink
wig, or if she'll be sporting(obnosić się z) some other unnatural(sztuczny) color especially(szczególnie) for the Victory
Tour. There will be others waiting, too. A staff(personel) to cater to(zaspokoić) my every need on the
long train trip. A prep team to beautify(upiększyć) me for public appearances(publiczne wystąpienie). My stylist and
friend, Cinna, who designed the gorgeous outfits that first made the audience(widownia)
take notice of me(zauważyć kogoś) in the Hunger Games.
PL
Ściskam bidon w dłoniach, choć mroźne powietrze już dawno temu wyssało ciepło z herbaty. Moje mięśnie stężały na chłodzie, i gdyby teraz pojawiła się wataha dzikich psów, miałabym trudności z wdrapaniem się na drzewo i na pewno by mnie dopadły. Powinnam wstad, pochodzid, uporad się ze sztywnością kooczyn, ale tylko siedzę, nieruchoma niczym skała pode mną, kiedy świt zaczyna rozjaśniad niebo nad lasem. Ze słoocem nie wygram, mogę tylko bezradnie przyglądad się, jak nadchodzi dzieo, którego od miesięcy wyczekiwałam z przerażeniem.
Do południa wszyscy dotrą do naszego nowego domu w Wiosce Zwycięzców. Dziennikarze, kamerzyści, nawet Effie Trinket, do niedawna moja opiekunka, przyjadą z Kapitolu do Dwunastego Dystryktu. Zastanawiam się, czy Effie ustroi się w tę idiotyczną różową perukę, czy też na Tournee Zwycięzców sprawi sobie nową, w równie nienaturalnym kolorze. Inni też będą na mnie czekad. Personel, gotów spełniad wszystkie moje życzenia podczas długiej podróży pociągiem. Ekipa przygotowawcza, która upiększy mnie przed występami. Mój stylista i przyjaciel, Cinna, projektant fantastycznych kostiumów, dzięki którym przyciągnęłam uwagę publiczności Głodowych Igrzysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz