piątek, 18 października 2013

Alexa Meade: Twoje ciało to moje płótno

TED

Ten proces sprawiał mi wiele radości. Uczyłam się, jak malować w różnych stylach i chciałam zobaczyć, co jeszcze da się zrobić. Zaczęłam współpracować z Sheilą Vand i wpadłyśmy na pomysł tworzenia obrazów na bardziej niezwykłej powierzchni, którą było mleko. Kupiłyśmy basenik. Wypełniłyśmy go mlekiem. Wypełniłyśmy go Sheilą. Zaczęłam malować. Obrazy zawsze okazywały się całkowicie nieoczekiwane, bo mogłam mieć konkretną wizję, jak ma to wyglądać, mogłam malować według tej wizji, ale gdy Sheila kładła się w mleku, wszystko się zmieniało. Cały czas się zmieniało i zamiast z tym walczyć, musiałyśmy to zaakceptować, zobaczyć, co zaoferuje nam mleko, i kompensować tak, by wyszło jeszcze lepiej. Czasami, gdy Sheila kładła się w mleku, z jej rąk zmywała się cała farba. Może wydać się to trochę leniwe, ale naszym rozwiązaniem było ukrycie rąk. Raz dostało jej się do włosów tyle mleka, że farba rozmazała się jej po twarzy. W porządku, schowaj twarz. Rezultat był bardziej elegancki, niż mogłyśmy to sobie wyobrazić. Choć zasadniczo było to rozwiązanie, z jakiego korzysta sfrustrowane dziecko, gdy nie umie namalować dłoni i chowa je w kieszeniach.

I was having so much fun with this process. I was teaching myself how to paint in all these different styles, and I wanted to see what else I could do with it. I came together with a collaborator, Sheila Vand, and we had the idea of creating paintings in a more unusual surface, and that was milk. We got a pool. We filled it with milk. We filled it with Sheila. And I began painting. And the images were always completely unexpected in the end,because I could have a very specific image about how it would turn out, I could paint it to match that, but the moment that Sheila laid back into the milk, everything would change. It was in constant flux, and we had to, rather than fight it, embrace it, see where the milk would take us and compensate to make it even better. Sometimes, when Sheila would lay down in the milk, it would wash all the paint off of her arms, and it might seem a little bit clumsy, but our solution would be, okay, hide your arms. And one time, she got so much milk in her hair that it just smeared all the paint off of her face. All right, well, hide your face.And we ended up with something far more elegant than we could have imagined, even though this is essentially the same solution that a frustrated kid uses when he can't draw hands, just hiding them in the pockets.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz